Strony

niedziela, 8 sierpnia 2010

#401 World of Coca Cola Atlanta

Zaczne tak - REWELACJA. Tak to już jest, że jak amerykanie coś robia to robibą to porzadnie. Tak jest z komputerami, tak jest z samochodami, tak jest z produktami tak jest i z muzeami. Świat Coca Coli w Atlancie. World of Coca Cola. To coś w rodzaju multimedialnego muzeum poświęconego temu mhhhh uwielbianemu przez miliony napojowi. Zresztą CC jest także właścicielem i producentem setek innych napojów na całym świecie.





Na początek po zakupieniu biletów oczekujemy na przewodnika pierwszej części. W sali jest ściana monitorów i gigantyczne artystycznie wykonane butelki.

World of Coca Cola Atlanta

World of Coca Cola Atlanta

Kolej na naszą grupę. Wchodzimy do sali z przewodnikiem. Dziesiątki, setki róznych plakatów z Coca Cola ( w tym i z polski ), różne gadzety, pamiątki, cokolwiek z historii. Dość miła murzynka, przez pare minut zadaje nam pytania i po krótce na wesoło przedstawia historie CC.

World of Coca Cola Atlanta

Witaj po radosnej stronie życia

World of Coca Cola Atlanta

Następnie mamy wyświetlany parominutowy film Inside the Happines Factory. To najlepszy film promocyjno reklamowy jaki widziałem w życiu. No chyba nie było tam osoby na, której nie zrobilby wrażenia.

Poniżej znalazłem na YT, proponuje właczyć sobie HD 480 wtedy najlepszy efekt.


Co jest ważne na początku filmu te dwa rekiny komentują ludzi na sali kinowej. Jak np " po co ci ludzie tu przyszli ? Myślę że po darmową cole. ... Ktoś tu pachnie rybami, na pewno byli w akwarium "  hehe obok World of Coca Cola jest akwarium a w CC mamy darmowe cole.

Film jest rewelacja !!!!

Po kinie dalej już zwiedzamy sami.
I kolejne zaskoczenia z gigantycznym uśmiechem.  Miś z CC. BA !! nie taki zwykły miś ! Robimy  z nim zdjecia. Miś ma gesty, rusza oczami , ustami. A ktoś kto w nim siedzi robi to rewelacyjnie ! Nie taka zwykła sztuczna kukła gdzie sie nie ra zdarza.

World of Coca Cola Atlanta

Najlepiej przedstawia to cały ten film. A proponuje zobaczyć cały bo są tam pod koniec zajebiste momenty.


Zwiedzami minuaturową fabrykę coli

World of Coca Cola Atlanta

Museum sztuki związanej z cola, bądź wykonanej  z puszek, butelek etc. . .

World of Coca Cola Atlanta

World of Coca Cola Atlanta

Kolejne sale przedstawiaja już wszystko co można skojarzyć z cola. Histroyczne plakaty, różne rodzaje butelek, bary, samochody coli, nawet znicze olimpijskie etc etc etc...

World of Coca Cola Atlanta

World of Coca Cola Atlanta

World of Coca Cola Atlanta

World of Coca Cola Atlanta

World of Coca Cola Atlanta


Na koniec sala, gdzie fajnie pod sufitem jechały butelki coli, grała muzyka i było ponad 60 rożnych napojów z całego świata. Na koniec każdy otrzymywał pamiątkową butelke coli specjalnej edycji World of Coca Cola Atlanta :) jedna z tych które  jechały pod sufitem. Na końcu zjezdzały i się je zabierało :)

World of Coca Cola Atlanta

World of Coca Cola Atlanta

World of Coca Cola Atlanta

World of Coca Cola Atlanta

Wszystkie zdjęcia z World of Coca Cola znajdują się w albumie 7.4.2010 World of Coca Cola Atlanta.

Film z coli będzie częscią całego filmu z wycieczki do Atlanty, który niedługo opublikuje.

3 komentarze:

evazez pisze...

swietne!!!
te butelki coli bym sobie pokolekcjonowala-wydania specjalne.
no ale na odleglosc sie nie da.
ale wycieczka ciekawa.

Cionek pisze...

Ja na początek powiem tyle.... zdjęcia bardzo fajne tylko twój kodak wogóle nie trzyma balansu bieli i obiektyw jak dla mnie ma jeszcze gorszy niż ten co miałeś z980. Może mniej winietuje ten nowy ale to już szczegół. Nie zgodził bym się z tym co napisałeś na początku że wszystko co zrobią amerykanie jest takie ah i oh. Włąśnie że nie bo np słynne Mac'i są robione w malezji, chinach i na reszczie wschodnich państw a bebechy to zwykły intel niczym się nieróżniący od Della czy nawet MSI. Opakowanie jest tylko ładne i ma schludny desing. Następna rzecz że jedyny porządny komputer to był w Nasa w latach 70 i tyle. Inna rzecz to samochody. Dobre samochody były wytwarzane w Detroit i także w latach 60' i 70'. Teraźniejsze "amerykańce" są zwykłym plastikowym szmelcem który zaczyna skrzypieć po 40 tys mil i spalać paliwa w coraz to większych ilościach. Taaak taaak nawet Escalade!

Do muzeów nie mogę się doczepić bo nie wiem jakie są ale zdecydowanie polecam Paryż..... więcej sztuki, kultury i co najbardziej istotne historii, której Ameryka niestety zazdrości staremu kontynentowi bo po prostu jej nie posiada. 16 wiek... hehehe co to za historia.

Amerykanie cierpią na brak historii. Niestety!
Muszę powiedzieć że lubię twoje fotografie, na bieżąco je oglądam i podziwiam ale czasem jak coś napiszesz to.... Chłopie wracaj do Polski na mielonego, pochodzić po polskich polach, popatrzeć na piękne dziewczyny...

Pozdrawiam

Marcin

test 77 pisze...

Dzieki serdeczne za bardzo dobry komentarz.
Chetnie wdam sie w polemike ale w nastepnym tygodniu bo dzis wyjezdzam na pare dni.