Przegladalem dzis rozne zdjecia z wakacji i zauwazylem dwa nieposkladane pliki filmowe z 30 oraz 31 sierpnia 2008.
Rewelacja wielka to nie jest ale mile dla oka jak pomysle jak zimno jest za oknem.
Wersja w H-D wysokiej rozdzielczosci jest na http://www.youtube.com/martigerusa badz klikajac na film by otworzyl sie w nowym oknie, pod filmem bedzie opcja wysokiej rozdz.
Fontanna pod Navy Pier
Krotka wycieczka po Chicago
Wziolem sie takze, ze wgrywanie na bierzaco zdjec z komorki. Ostatnio fotografuje zime. A coz innego mozna jak sniegu pol metra a mroz daleko ponizej wskazowek termometra.
Galeria znajduje sie TUTAJ ( dostepna dla osob na liscie znajomych, jezeli jeszcze nie jestes dodaj mnie na flickr do Contacts, zrobie to samo )
Ostatnie dni wgralem paredziesiat zdjec. Choc cala kolekcja 2008 / 2009 Telefon - jest praktycznie nowa. Zdjecia pojawiaja sie na bierzaco ostatnie dni.
Niestety automatyczna geolokalizacja w moim telefonie coz zawodzi. Choc ikonka przy zdjeciach sie swieci, flickr nie umieszcza ich na mapie dokladnie gdzi ebyly zrobione.
Pozostaja opisy do czasu az ja oraz T-Mobile to rozpracuje bo jzu do nich dzwonilem i tez sami nie wiedza co z tym zrobic.
Z zycia wziete.
Poniewaz jeszcze nie zagoila mi sie reka po przedwczorajszym zabiegu nie moge cwiczyc :( nad czym ubolewam. Troche powyginalem sie z brzuchem lecz reka tez pracuje i nie bylo to zbyt przyjemne. Ani tez madre, wskazane. Zatem szybko sobie jeszcze dzisiaj odpuscilem.
W niedziele o ile mroz nie bedzie az tak syberyjski mam zamiar sie wybrac do downtown. Uwietrznic zime tam. Zamarzniete jezioro. Dymiace pare wiezowce. Zasniezone ulice. Martwosc, szarosc oraz mroznosc.
Zarchwizowalem w koncu wszytkie zdjecia na plyty CD, w weekend zrobie to samo z filmami a jest juz ich 55. Zastanawiam sie nad zakupem kamery oraz stacji NAS, gdzy o ile dopisze "aura" to mam zamiar tej wiosny lata i jesieni uwietrznic jeszcze wiecej i ciekawiej to co juz przemierzylem przez wietrzne miasto, to czego nie przemierzylem. Zamierzam wybrac sie tez do Nowego Jorku oraz na Floryde i Colorado. Zobaczymy. Zreszta w samym Chicago sa jeszcze kilometry do przemirzenia...
Zawsze lubialem zime, nie lubialem lata. Poprzednia zima byla pierwsza ktorej nie lubialem. Ta nienawidze.
I tym optymistycznym akcentem zakoncze dzisiejsze wywody.
1 komentarz:
o, w downtown w taka pogode wcale nie jest szaro i martwo ;O) ale jest na pewno mniej ludzi i to jedna z nielicznych okazji, kiedy nie tak duzo ludzi pcha sie w kadr! ;O)
Prześlij komentarz