Tak wogule tego posta pisze juz drugi raz bo mi sie IE wylaczyl. Nie mialem zapisanej wersji roboczej choc robie to co pare linijek. Przemeczenie daje sie we znaki. Jutro do pracy pojade pozniej bo nie mam sily wstawac o szostej.
Poza tym czeka mnie jutro oprocz pracy takze spedzenie troche czassu w banku. W piatek jak zastrzegalem karty zagubione, menadzerka zaoferowala mi bym z przezornosci zmienil konta. Tak na prawde nie chodzilo jej o przezornosc bo czekow nie zgubilem tylko karty. Mysle, ze ten branch ma marne wyniki i probuja nadrabiac otwoeraniem kont klientow juz istniejacych, zamykajac stare konta. Ale zaoferowala mi ze i na prywatne i na biznesowe dostane po $60 oraz gift cards po $50 oraz czeki za darmo. $220 piechota nie chodzi a i tak w piatek stracilem wiecej.
Od jakiegos czasu szukalem nowego aparatu/ kamery. Choc moj obecny ma dopiero niecale dwa miesiace to jednak tak mi sie spodobalo krecenie filmow oraz robienie zdjec HD, ze postanowilem sie zaopatrzyc w profesjonalniejszy sprzet anizeli obecny. Upatrzylem sobie jeden. Posprawdzalem jakie zdjecia i filmy z niego wychodza i jutro po pracy jade kupic bo jestem juz zdecydowany na 100% :). Zbliza sie dlugi weekend wiec na pewno aparat/ kamera bedzie wykorzystany a mnie na pewno dwa dni w domu nie bedzie. Plan - scenariusz - weekendu mam juz ulozony i zaplanowany od 6tej rano w niedziele, az do zachodu slonca w poniedzialek. Nie wiem czy oda mi sie uwietrznic wschod slonca w jeziorze w downtown ale na pewno uda mi sie jak pogoda dopisze uwietrznic zachod slonca z 96 pietra w downtown. Wiec mysle, ze tak to jak i inne pomysly jakie mam beda WOW. :)
Jedna z rzeczy, ktora mnie tez ostatnio cieszy to blip. Niby mala pierdolka ale mnie cieszy. Taki fajny mikroblogowy serwis. Od paru dni takze w wersji mobilnej wiec moge pisac takze w pracy i poza domem bo mam neta na komorce. Moge rozmawiac z fajnymi ludzmi i zapisywac swoje 140 znakow co chcialbym powiedziec swiatu i sobie. Carnil dzis obiecal mi wyslac koszulki z blipem wiec mam takze pomysl jak polaczyc koszulke blip'a , aparat oraz Chicago. Bedzie cos fajnego a na pewno cos czego jeszcze nitk nie zrobil. Mam nadzieje, ze moze dojda do weekendu choc nadzieja marna bo w 4 dni list z Polski nie dojdzie. Lata na szczescie jeszcze nie koniec. A tak wogule to zachecam kazdego do zapoznania sie z blip'em. Moje nowe notki sa w gadzecie na blogu po prawej na dole. Moj adres do bliploga to http://martiger.blip.pl/ jak by komus nie chcialo sie czytac tego co wyswietla gadzet tutaj lub chcial zobaczyc jak wyglada to w praktyce. Tak fajny serwis do uwietrzniania chwili mysli i komunikacji z fajnymi ludzmi jak fajnym jest twitxr do uietrzniania chwil zdjeciami mms'ami z komorki.
Wogule to jakis zimny dzien dzis byl. Moze z 20*C a teraz to juz wogule jak by mial snieg sypac. Siedze za domem po ciemku. 22.53 i marzne. Jakos nie mam ostatnio checi na spotkania ze znajomymi. W jedynce bylem chyba z dwa tygodnie temu. W ten piatek trzeba sie wybrac. Dziewczyny to ostatnie tygodnie juz wogule wszytkie ignoruje a jak komus odpisze na smsa to cud. Czasami trzeba sobie odpoczac i widac kto teskni :)
Chwile temu naszedl mnie taki maly dolek wspomnien ostatnich trzech lat. Gdyz te trzy lata to najwazniejszy okres w moim zyciu a na pewno najobfitszy w wydarzenia. Warto pamietac nawet jak boli. Moze boli juz mniej lecz blizny pozostana. I na razie niech zostana. Bo pomiedzy dziewiecdziesiecioma zlymi wspomnieniami ja pamietam te jedne dobre. Koniec tematu bo sie rozpisze.
Zerklem dzis na bloga eli http://elilawes.blogspot.com/ i tak patrze jak sobie rozwija swoja tworczosc. Niedawno nauczyla sie dodawac linki. Teraz juz umie dodawac zdjecia do bloa a wogule to fajnie pisze. Jakos jak czytam te jej wpisy na temat jej doswiadczen i zycia czuc ze to jest takie z glebi. Moze dlatego, ze ja znam lata i zawsze milo i z wielkim szacunkiem oraz zyczliwoscia mam w glowie. Zreszta Ela jak i pare oso, ktore wtedy w pracy z nia poznalem, zawsze mi sie tylko dobrze kojarza. Jedyne wspomnienia jakie z nimi mam to pozytywne. I choc kontaktu nie mielismy lata, po tym jak wyjechalem do usa to pamietalem. heh ta Nasza-Klasa to jednak wiele wspomnien uczynila przyszloscia, kto by pomyslal.
Piszac posta i marznac popijam sobie jakies Raspberry Bacardi. No oczywiscie nie bylbym soba jak bym nie pstryknal teraz zdjecia komorka i nie wyslal na twitxr. Zanim dopisalem to zdanie, komorka juz go wyslala. Teraz dziesiec sekund i bede mogl g otam zobaczyc i tutaj wkleic. Heh no i jest ...
Jutro po pracy bede sie bawil nowym aparacikiem i wgram na vimeo film testowy w HD 16:9 :) a na razie nyny idem. A no i jeszcze Danka sie dobija na skype wiec trzeba z nia cos popisac, zeby sie jej koszmary w nocy snily :) i musiala spac z wlaczonym swiatlem, otwartymi oczami i walkiem do ciasta w rece.
_____________________________________________________________________________________
pod postem znajduja sie gwiazki oceny, im wiecej gwiazdek wskazesz tym wyzsza ocena ( klikniesz pierwsza gwiazdke ocena najnizsza, kliniesz ostatnia, zaznaczajac wszytkie ocena najwyzsza ) dzieki za glosy :)
5 komentarzy:
czekam na film w HD,
jaki dokładnie sprzęt kupujesz, mógłbyś napisać, a nie tak się tajniaczysz :)
Milo czytac To co opisujesz. Moi znajomi,ktorzy zagladaja na mojego bloga pytaja: "a kto to jest Mariusz?". A ja na to: to nasza slodka tajemnica, o ktorej wiemy tylko my.
Podgladam oferowane przez ciebie linki. To ciekawe, masz w sobie duzo tworczej energii. Wspaniale doswiadczasz zycia.
@matipl bo dopiero opisze jak kupie, dzis wieczorem. ALe na pewno nie jest to duzy wydatek. W Polsce wiem, ze jest dwa razy drozszy, tutaj to tania rzecz. Za rok kupie moze w pewlni profesjonalny. Wieczorem wiecej szczegolow.
ja nigdy nie pracuje w niedziele
tylko co to naczynia zmywam
bo dla mnie niedziela to dzien swiety
chociaz kiedys jak nie mialem stalej pracy to tez pracowalem - dla kasy
ale nie najlepiej sie z tym czulem
to pisalem ja
Prześlij komentarz