Jak by sie tak zastanowić to świat wygląda zupełnie inaczej w każda stronę. Inny jest świat patrząc w lustro. Inny jest świat patrząc wstecz. Inaczej wygląda świat jadąc na tylnym siedzeniu aniżeli z perspektywy kierowcy. Jest takie parenaście zjęć o ile żądnego nie pominołem, które są wstecz.
20 czerwca 2009 roku.
To zdjęcie wykonałem, kiedy jechaliśmy na floryde. Słońce zachodzące za Nashville w Tennesee. I o ile się nie pomyliłem to pierwsze z takich zdjęć. Dlaczego wstecz ? Bo w tym ujęciu jedynie było widać zachód słońca. Mieliśmy wynajety minivan. Za daleko było przechodzić przez siedzenia w tył. Pamiętam jak wszystko mnie wtedy w drodze do Miami zachwycało. Wszystko było inne jak dotychczas. Zresztą każdy kawałek Ameryki jest inny.
4 lipca 2010 roku.
Dixie Lee w stanie Tennessee. W drodze do Atlanty. Mgła. Mgła, która nas przywitała o świcie. Oprócz zdjęć, które zrobiłem jej przed nami. Obok nas. Ślad pozostał także z mgła we wstecznym lusterku.
Chwile pózniej za zakretem pomiedzy górami napokaliśmy most po którym jechał pociąg. W ostatniej chwili złapałem go przed nami. Na tym zdjęciu już za nami.
22 marca 2010
Ogden Ave, Chicago. Wracając do domu. Lubie patrzeć na miasto w tej perspektywie zawsze gdy wracam do domu tą drogą. Akurat idzie w taki sposób, że bardzo długo widać Willis Tower.
13 września 2010.
Na elektronicznym zoom w poprzednim telefonie
27 sierpień 2010
Głupio się zachwycać swoimi zdjećiami. Ale przyznam się ze to jedno z moich własnych paru ulubionych zdjęć. Taki widok widzieliśmy patrząc wstecz, kiedy słońce zaczeło się budzić podczas wyjazdu do South Dakota. przed nami czano, ciemno. Za nami budzi się dzień.
28 sierpień 2010
Podczas wyjazdu do Devills Tower w Wyoming z Rapid City w South Dakota.
Taka dłuuuga pusta prosta droga. Jakich tam wiele.
28 sierpnia 2010
Powrtót z Wyoming do South Dakota. Lekko podrasowane zdjęcie. Ale tak je lubie, że zrobiłem sobie z niego tapetę na telefon. I wbrew pozorą nie było zrobione koło samochodu. Zrobione podczas jazdy. Wystawiłem ręke z aparatem do tyłu za szybę.
25 listopad 2010
W drodze z Chicago do Memphis. Jak teraz patrzę na te krople deszczu. Jak sobie przypomnę tę deszczową pogodę wtedy, gdy wyjeżdzaliśmy, to w wydarzeniach późniejszych widzę dlaczego niebo płakało wtedy.
Zrobiłem przed tym postem taka mała galerie, poświęcona tym wszystkich fotką WSTECZ. Znajduję się tam także jak na razie pare innych zdjęć. Można ja obejrzeć pod linkiem http://www.flickr.com/photos/martiger/sets/72157626032735732/with/3664332976/
bądź także na moim flickr, Collection -> The Best -> mirror/rear
1 komentarz:
Przyznam szczerze,ze ja nigdy sie nie ogladam wstecz....pedze do przodu kazdego dnia...
Ale wracajac do zdjec,sa ciekawe,bo zrobione w lusterku,nowosc.
Prześlij komentarz