Od dawna chcialem sie tam wybrac. Dawno temu nim jechalem. teraz zrobilem pierwsze zdjecia. okolica nie jest godna polecenia. Czarno i nieciekawie. Zreszta biali takze wygladali jak po ziololecznictwie albo nadmiarze cukru pudru w kawie.
Chicago Skyway bridge. Najdluzszy i najwiekszy most w Chicago i najszybsza na skroty droga do Indiany. Platna oczywiscie :)
View Chicago Skyway in a larger map
Link do calej galerii na flickr 5.24.2009 Chicago Skyway bridge / Rainbow Beach
Potem niedaleko chcialem zrobic pare zdjec z widokiem z dalekiego poludnia. Coz nazwa plazy Rainbow Beach ( teczowa plaza ) to chyba jednak nawet nie do konca z "kochajacymi inaczej" sie moze kojarzyc. Poza dwoma murzynkami, ktore uprawialy reanimacje usta usta w aucie i trzema radiowozami przetrzepujacymi jakis samochod i paru czarnoskorych obywateli to w sumie bylo bezpiecznie. Moze dlatego, ze potwornie wialo i bylo bardzo zimno.
Och i oczywiscie najlpesze dzis. Schodzac przez zarosla z okolic mostu. Gdyz nie bylo tam zbyt latwo sie dostac. Kolo auta czekal na nas kot z dziwna mina. Wogule dziwnie to zwierze wygladalo. tez chyba troche ziololecznictwa zazywa....
3 komentarze:
hahaha ten kot to rzeczywiscie dosc dziwnie i paskudnie wyglada,ale nawet w brzydocie piekno jest,to odnosnie kota.
a ciemno tam jest i jakos malo swiatla po tamtej stronie.
sama nie wie,to chyba ta czarna czesc Ameryki.
miałam okazję kilka razy jechac tym mostem i nawet kiedyś zrobiłam zdjęcia, ale nie swoim aparatem i nie mogę ich już odzyskać... tyle, że najbardziej atrakcyjnie to jest na moście, a nie pod nim własnie czy w okolicach...
a kicia jakaś dziwna, trochę, jakby wypłowiała... ;O)
no piekny zwierz! z blekitnymi oczyma, moze ma sjamczyka w rodzinie?
pozdrawiam:) zwiedzam ten kraj razem z Toba!
Prześlij komentarz