Strony

środa, 26 listopada 2008

#177 Nadrabiam zaleglosci - cz.1 w szpitalu

No czas by nadrobic blogowe zaleglosci i strescic najblizsze dni ostatnie tygodnie. Wiele sie nie dzialo, lecz pare wydarzen bylo.
Coz dzis sroda wiec wydarzenie najbardzioej aktualne to moj pobyt w szpitalu na TRAUMA. To taka gorsza wersja Emergency Room. Gdzi ebiora przypadki szczegolne bez kolejki i natychmiast.
W niedziele bylem u brata i bawilem sie z jego malym, dwuletnim. Zabawa sie skonczyla wstrzasem mozgu i wizyta w szpitalu. Dzis jeszcze mam opuchnieta glowe, mase strupow, oslabiebine organizmu i bolaca reke po zastrzyku antytezcowym.
W sumie wszytko bylo hehe jak przypadek. Maly biegl korytarzem ja za nim. Tyle, ze zamiast patrzec sie przed siebie zerkal gdzie sie patrzy wujek. Przed nim bylo lozko z dosc masywna obudowa drewniana. Myslalem, ze w to uderzy bo nie patrzyl dokad biegnie. Wiec schylilem sie by go zlapac. Upadlem na kolana i z malym w rece jechalem na kolanach w kierunku lozka. Tyle co jego zdazylem odsunac a sam kolana wbic pod lozko. Prawe bolalo jak diabli a glowa uderzylem w kant obudowy.
W glowie sie krecilo jak na karuzeli bylo mi nie dobrze, brat zawiozl mnie do szpitala. Tam w miejskim to ze zlamana noga kolega czekal 8 godzin. Mnie w izbie przyjec od razu polozyli na nosze. Na szyje zalozyli kolnierz. Wywiezli na jakas sale. Zaczeli robierac. wbijac igly podlanczac do sprzetu. Dziesiec twarzy wokol mnie. Pytanie za pytaniem. Nie wiem czy bylo jakies miejsce na moim ciele by nie stukali pukali. Na prawa reke zalozyli mi jednorazowy kolnierz do badania cisnienia co caly czas mialem. Na palec w lewej rece termometr i co to tam jeszcze badalo. Kroplowka w lewa reke. Na mnie poprzyczepaili jakies cuda i kupe drutow.  Potem zawiezli mnie na dwie tomografie glowy. Rentgen kolana. Rentgen glowy. Rentgen kregoslupa. Rentgen szyi.  Nabijali zastrzykow.  Chcieli mnie zostawic ale troche ujeczalem i dali mi papier do podpisania ze wychodze na wlasna prosbe pod warunkiem ze 48 godzin bede lezal i cala dobe bede pod opieka. Dzis na 13ta mialem wizyte kontrolna.
Jak mnie polozyli na tym lozku i zjawilo sie tyle osob na demna i drutow ze mnie to serio czulem sie jak bym mial umrzec.
Bardziej sie rozzchorowalem niz jak si etam zjawilem. No w sumie troche zle wygladalem bo glowe mialem cala we krwi.
Acha, zeby bylo jasne zdjecia robilem nie temu by miec na pamiatke tylko jak lezalem po upadku to chcialem widziec jak to wyglada a najwygodniej bylo mi wyjac komorke z kieszeni pstrykanc sobie zdjecie i zobaczyc tak samo w szpitalu.

Maly obraz tragedii :0

Prawdziwy fotograf reporter uwietrznia nawet swa smierc
A tak w szpitalu podpieli mi do glowy internet, telefon, zasilanie, kablowke i satelitarna
tymi zlaczami jak w Matrix.


_____________________________________________________________________________________
pod postem znajduja sie gwiazki oceny, im wiecej gwiazdek wskazesz tym wyzsza ocena ( klikniesz pierwsza gwiazdke ocena najnizsza, kliniesz ostatnia, zaznaczajac wszytkie ocena najwyzsza ) dzieki za glosy :)

9 komentarzy:

emka58 pisze...

O raju, to miałeś przeżycie! Życzę zdrowia!

Anonimowy pisze...

Jeszcze raz: szybkiego powrotu na nogi.
Jak na blipie pisałeś o wypadku to pomyślałem, że w tej "nowej" pracy.
A tu "całe szczęście" zabawy z dzieckiem.
Dobrze, żeś na tyle zdrów, że możesz znów pisać :)

Anonimowy pisze...

To ładnie się bawisz.

Szybkiego powrotu do całkowitej sprawności.

Jagbyś pisze...

Oj, ciarki mi przechodziły jak opis czytałem, dobrze, że małemu nic się nie stało. Szybko zdrowiej, bo nawet się nie zdążyłeś nową pracą nacieszyć, a już jakiś wypadek...

Elzbieta pisze...

Dobrze, ze jestes caly i zyjesz. Zamarlam kiedy zobaczylam Twoje zdjecie w NK. Wracaj szybciutko do zdrowia, Mariuszu. Jestes wspanialy i bardzo dzielny. Ufam, ze wkrotce uporasz sie ze zdrowiem i rozpoczniesz swoja wymarzona prace. Glowa do gory!!!

evek/ewwwek/ewa pisze...

no to miales seroal "ER" na zywo! ;O) byles w Cook County?

a na przyszlosc to unikaj takich zderzen i wizyt!
pozrowienia!!

evek/ewwwek/ewa pisze...

btw nie w temacie: bardzo mi sie podoba okreslenie "swieto wielkiej kury" ;O)

Marcin pisze...

Twój blog jest coraz ciekawszy...

Tego było mi trzeba !

KREW KREW KREW


Zupełnie jakbym czytał jakiś komiks o superbohaterze.

Anonimowy pisze...

No niezle sie zalatwiles, ale wyglada na to, ze opieke miales fachowa.