Strony

piątek, 26 września 2008

#153 Mijaja godziny, dni, lata...

Ostatnio wybitnie zaniedbuje bloga, po okresie pisania codzien, przyszedl okres pisania od swieta. Wczoraj prezydent oznajmil, ze Ameryka jest w kryzysie.  Ja nie wiem czy on to dopiero teraz odkryl czy tez raczy informowac niedzwiedzie w lesie. Bo kazdy to zauwazyl juz z dobre 3 lata temu. To juz nawet nie jest kryzys lecz krater.  Wszyscy wszedzie o tym mowia.  Zreszta sam kiedysa lata temu powiedzialem, ze kazda potega w historii upadla i ta tez upadnie. Egipt, Rzym, Cesarze itd... nie mieli gieldy, nie byli zalezni od ropy, kursu walut, bankow a upadli. A co dopiero cywizlizacja ktora z jednej strony jest rozwinieta, a z drugiej strony bardziej niz kiedykolwiek w historii nieodporna i wrazliwa na najdrobniejsze bodzce. Cywilizacja, ktora w skali swiatowej mozne zniszczyc  najdrobniejsze zachwiania. Jeden element pada i jak domino wszystkie inne.
  Plan prezydenta by wpompowac w banki $700,000,000,000   to jakis absurd by ratowac dupy jego klice.  Ludzie nabrali kredytow nie splacaja. Banki narozdawaly pieniedzy. Zarzady i prezesi napchali kasy grubymi milionami, tak ze ustawili swoich wnukow. A teraz nam maja podniesc podatki w imie " wyzszej koniecznosci"  ?  Jak to uchwala ja wsiadam w samolot i lece stad bo nie mam zamiary dostawac po D za to, ze ktos natlukl grubych milionow. Dzis podano, ze upadl kolejny bank  Washington Mutual.  W Chicago grozi odebranie 80.000 domow. A prezydent oznajmia " jestesmy w kryzysie "  o raju dobrze, ze to oznajmil bo bym nie zauwazyl...
  Zarobki takie same jak w 2001 roku a ceny 4 razy wyzsze. To sie nie stalo z dnia na dzien. Ba nawet przeliczajac dolary na zlotowki to ja zarabiam 1/3 tego teraz licza w zlotowkach co 7 lat temu...
  Polski pozalsieboze prezydent nie znal sie ani na elektryce ani na niczym, a amerykanski ma problem z matematyka i odnalezieniem sie w sytuacji. Jak juz nie wie co sie na szarej ulicy dzieje niech mu moze ktos choc raz na pare dni telewizor wlaczy.
  Z innej beczki.  Wczoraj przszedlem samego siebie :)   Pojechalem do Skechers i kupilem sobie az cztery pary nowych butow.  No w sumie 2 i 4ta para za 50%.  Lubie ta marke bo jest trwala, wygodna, wytrzymala.  I maja fajne buty w roznych rodzajach. Nie lubie takich typowo sportowych jak NIKE itd.. Polsportowe, poleleganckie. W kazdym razie na rower i do kosciola.  Hehe zeby nie bylo, ze to moje jedyne buty. :)
Dzisiaj zakonczylem prace na pewnym domu i wpadlem na pomysl kupic klientce bukiet kwiatow. Wiekszego niestety nie mieli. Z bieda sie do auta zmiescil. Przy okazji sie dowiedzialem czegos czego nie wiedzialem. W amerykanskich sklepach bukiety sprzedaja z wazonami. Dobrze, ze poszedlem poszukac kogos kto by mi to zapakowal bo maly wlos wyjal bym go z wazonu i pomaszerowal do kasy :) Wlasnie mi to pani ktora pakowala opowiadala, jak to jest rozne kultury u nas tak a w europie tak. Pytala dlaczego europejczycy wydaja tyle pieniedzy na kwiaty na pogrzeby dla kogos kto nie zyje oraz dlaczego my dajemy same kwiaty bez wazonu. Powiedzialem jej, ze z wazonem wyglada jak rosliny w doniczce a bez jak bukiet. Udawala, ze to ma sens. Szczerze powiem, ze akurat sprzedawac tak duzy bukiet jak kupilem z wazonem to calkiem madry pomysl. Miedzy innymi dlatego, ze nie ma problemu ze beda bez wody a i od razu mozna postawic.
 Kwiatki dalem w takiej konspiracji, ze kobieta od wczoraj sie zastanawiala o co mi chodzi i dlaczego chce z nia z samego rana rozmawiac. Wczoraj jej powiedzialem, ze dzis z rana musimy porozmawiac ale nie powiedzialem czemu. Dzis rano jak szla t z daleka widzialem, ze sie zastanawia co ja kombinuje. Powiedziala czy mozemy to szybko zalatwic bo sie spieszy ( hehe nigdzie sie nie spieszyla byla 4 godziny ). Powiedzialem bysmy weszli do srodka. Szla jak na skazanie. Weszlismy do kuchni i powiedzialem ze  te kwiaty sa dla niej.  Az sie jej oczy zaswiecily i zaczela sie jakac. Widac bylo, ze sie jej podobaly i gest zrobil na niej wrazenie. Ze nie tylko zrobilem robote, wziolem kase ale i zakonczylem z gestem. Ze nie potraktowalem jej tylko jak biznesu. Warto bylo. :)
Wszystkie zdjecia w dzisiejszym poscie sa zrobione moja komorka i wyslane mmsem na moje konto na twitxr http://www.twitxr.com/martiger    polecam ten serwis.
_____________________________________________________________________________________


pod postem znajduja sie gwiazki oceny, im wiecej gwiazdek wskazesz tym wyzsza ocena ( klikniesz pierwsza gwiazdke ocena najnizsza, kliniesz ostatnia, zaznaczajac wszytkie ocena najwyzsza ) dzieki za glosy :)

6 komentarzy:

Jagbyś pisze...

Hehe:) Nigdy nie kupiłbym sobie 4 par butów na raz. Wracaj do Polski! Nie siedź w kraju, który się pogrąża, chyba że naprawdę dużo zarabiasz :)

Elzbieta pisze...

Brawo Mariusz. Swietny pomysl, swietny post. Serce sie radowalo gdy to czytalam.

Anonimowy pisze...

i kolejna świetna rzecz, którą dowiedziałem się od Ciebie: w USA bukiety sprzedają z wazonami.
Jestem ciekaw jak to cenowo wychodzi, chyba gratis tych wazonów nie dają?
Lekko to dziwne, ponieważ później ma się ogrom wazonów, a kwiatki po miesiącu, dwóch do śmieci

test 77 pisze...

@matipl za ten bukiet dalem z podatkiem cos $64 nie pamietam dokladnie

Anonimowy pisze...

To wazon jak za darmo, bo w Polsce spokojnie wzięliby te 65 zł za taki bukiet.

Kamil Gruba pisze...

Kryzys faktycznie już wszędzie o tym mówią. Myślę jednak , że jak to w życiu chwilę będzie problem później się poprawi. Oczywiście wcześniej bardzo wiele osób dostanie po tyłkach. Niestety kryzys w USA prędzej czy później spowoduje kryzys w Europie i w Polsce.