Dwa dni w tym tygodniu sobie pojezdzilem na rowerze co odnotowalem na bikestats. Cwicze praktycznie codziennie i to solidnie i porzadnie. Efekty cwiczen sa coraz bardziej widoczne i to mnie bardzo cieszy i motywuje do dalszego dzialania.
Date wczorajsza czy tez dzisiejszo wczorajsza mamnadzieje zapamietam. Nie tylko z okazji stop piecdziesiatej rocznicy lecz takze moze z pozegnania. Nie pierwszego lecz chyba prawdziwego. Ja wiem o co chodzi i to wystarczy. Reszta i tak wie zawsze swoje bo poza granice swojego myslenia boja sie wykroczyc. Wielkie nieszczescie jak by bylo inaczej niz sobie ubzdurali w glowkach. Wiec niech tak pozostanie.
Zauwazylem ostatnie dni jezdzac rano do pracy, ze w parkach przy Irving i Cumberland jest super mgla rano nad ziemia o wschodzie slonca. Mialem zamiar to uwietrznic i moze t zrobie. Z tym, ze na dzisiejsza noc o ile nie zaspie mam pomysl na cos innego. Ale jak sie uda to sie uda i sie swiat dowie. Jak zaspie to sie nie uda wiec swiat sie nie dowie.
Po dwoch tygodniach oczekiwania dostalem w koncu swoja koszulke z BLOGGER logo. Tydzien temu dzwonilem do nich co jest grane. Tydzien minal a koszulki jak nie bylo tak nie ma. Paranoja zeby z Saint Louis szla wogule tydzien. Kazali mi czekac dziesiac dni. Ze niby tyle idzie zwykly list. Jakis idiotyzm bo nawet z Californii idzie moze z 3 do 4 dni a tu ze stanu obok dziesiec ? Szok. Ale ok poczekalem dw tygodnie. Wczoraj juz bylo dwa i jeden dzien wiec zaraz 8.02 rano zadzwonilem i mowie, ze koszulki nadal nie ma. Facet nawet nie dyskutowal ze mna tylko zapytal o numer zamowienia i powiedzial, ze od razu wysla druga. Pytam wiec czy znow mam czekac 2 tygodnie. Powiedzial, ze wysla UPS'em. Przyjechalem do domu a koszulka byla. Teraz bede mial dwie. I szczerze nie widze powodu by im ja odsylac. Nigdy na nic tak dlugo nie czekalem. Paczka z polski i do polski idzie szybciej. Druga pewnie komus dam. Jakiemus nowemu bloggerowi.
Wczoraj bylismy w jedynce. Kurcze jak sie pozmienialo te ostatnie 3 lata. Pustki. Calkowite pustki. Jeszcze dwa latat temu byly tlumy. Rok temu juz bylo kiepsko ale wczoraj to juz wogule pustynia. Coz. Nowi nie przyjezdzaja do usa. Ludzie wyrosli i nie chodza juz po barach a nowa mlodziez lata po innych klubach niz polskie. A szkoda. Choc mam nadzieje, ze jeszcze troche jedynka przetrwa. Oby.
Pogoda nam dopisuje w ten weekend. Po ostatniej powodzi i zimnych dniach, juz czwarty dzien jest cieplo a i na najblizsze 10 dni ma byc w granichach 80*F oraz tylko dwa dni ewentualnie deszcz i pochmurno. No moze nie bedzie jednak az tak szybko jesieni i zimy jak sie obawiam. Ostatnia trwala chyba z 7 miesiecy. Do praktycznie maja bylo zimno. Lato bylo umiarkowane, gdzy ani razu nie przeroczyla temperatura 40 stopni jak w zeszlym roku no stop. Teraz nie wiem czy ktorys dzien bylo ponad 35 nawet. Aktualnie jest 22.58 i 20*C siedzi sie calkiem przyjemnie na polu.
Trza isc spac by plan wypalil. Nie wiadomo jaka bedzie pogoda za tydzien i okazja moze sie nie powtorzyc.
Wschod slonca jutro o 6.36 rano a zachod o 18.50 ( dane za http://www.sunrisesunset.com/ ).
PS. Takiego orla jak na zdjeciu powyzej mieli na scianie w domu, ktory robilem dwa dni ostatnio. Fajny co nie ? _____________________________________________________________________________________
pod postem znajduja sie gwiazki oceny, im wiecej gwiazdek wskazesz tym wyzsza ocena ( klikniesz pierwsza gwiazdke ocena najnizsza, kliniesz ostatnia, zaznaczajac wszytkie ocena najwyzsza ) dzieki za glosy :)
1 komentarz:
Fajne koszulki. Pozdrawiam
Prześlij komentarz